czwartek, 23 października 2014

Pamiętnik I: Kornelia – 15. MAM NA IMIE TARO


- Czy mówisz o tych stworach, które nas goniły? – zapytałam zmartwiona i przestraszona.
Przypomniałam sobie te wszystkie przerażające dźwięki, które towarzyszyły nam podczas ucieczki przez las. Do tej pory przechodzą mnie dreszcze, gdy sobie pomyślę o świstach i zgrzytach, które odbijały się echem między starymi dębami. I te czarne, pełne nienawiści oczy, spoglądające na mnie przez szparę zamykających się drzwi kościoła.
- Dokładnie te! – odpowiedział na moje pytanie Jan. – Podobno stwory mają pamięć fotograficzną i zapamiętują każdego zabitego przez siebie człowieka – powiedział trochę złowieszczo, a trochę z przekąsem – w ten sposób też obierają sobie cele. Patrzą na ciebie przez chwilę i już pamiętają do końca życia.

niedziela, 19 października 2014

Pamiętnik I: Kornelia – 14. WYJAŚNIJ MI WSZYSTKO CZ. 3


Witam was Ponownie! Wiem, że kazałam wam bardzo długo czekać, za co strasznie przepraszam. Uznałam jednak, że nie ma sensu wrzucać rozdziału niekompletnego i nie do końca przemyślanego. Mam nadzieję, że wyjaśnienie pewnych kwestii nieznacznie wynagrodzi to oczekiwanie. :)
Pozdrawiam was ciepło N9P.


Patrzyliśmy się na siebie przez dłuższą chwilę. Jan miał nieobecne spojrzenie, jakby w swoim umyśle szukał odpowiednich słów. Zastanawiałam się, dlaczego jego zachowanie wobec mnie jest takie dwuznaczne i zmienne. W jednej chwili patrzy na mnie maślanymi oczami, żeby w mgnieniu oka spochmurnieć, stać się aroganckim i nieczułym. Czyżbym uraziła go swoimi słowami wypowiedzianymi jeszcze w królestwie przed stajnią? Może jednak Jan uwierzył w nie? W takim razie, dlaczego postanowił za mną pojechać? A może…? Nie, to nie możliwe… Czyżby jego rodzice kazali mu mnie śledzić i sprowadzić na zamek? To mój przyjaciel, nie mógłby mi tego zrobić. Nie on!