
- Czy mówisz o tych stworach, które nas goniły? – zapytałam zmartwiona
i przestraszona.
Przypomniałam sobie te wszystkie przerażające dźwięki, które
towarzyszyły nam podczas ucieczki przez las. Do tej pory przechodzą mnie
dreszcze, gdy sobie pomyślę o świstach i zgrzytach, które odbijały się echem
między starymi dębami. I te czarne, pełne nienawiści oczy, spoglądające na mnie
przez szparę zamykających się drzwi kościoła.
- Dokładnie te! – odpowiedział na moje pytanie Jan. –
Podobno stwory mają pamięć fotograficzną i zapamiętują każdego zabitego przez
siebie człowieka – powiedział trochę złowieszczo, a trochę z przekąsem – w ten
sposób też obierają sobie cele. Patrzą na ciebie przez chwilę i już pamiętają
do końca życia.