
Zapraszam do czytania kolejnego rozdziału. Następny post prawdopodobnie w czwartek (02.04.2015). Pozdrawiam was gorąco i zachęcam do komentowania. N9P
Nim się spostrzegłam poczułam w dłoni chłód rękojeści.
Ku mojemu zaskoczeniu światło otaczające miecz nie parzyło, tylko delikatnie
ogrzewało dłoń. Powoli otworzyłam oczy żeby ocenić sytuację. Jan patrzył na
moją rękę z niedowierzaniem, jednocześnie trzymając się za swoją, niedawno
poparzoną. Ja stałam w promieniach światła, teraz już obiema dłońmi ściskając
miecz wbity w litą skałę. Skoro już udało mi się przejść świetlną granicę,
musiałam wykonać kolejny krok. Napięłam wszystkie mięśnie i szybkim ruchem
spróbowałam podnieść miecz.